***
Obrazek z Dworca Fabrycznego
.
Peronem życia gnać z rozpaczą
Rozwianą szatą śmieszyć gawiedź
Mądry, kto robi to inaczej
Kto bezsens życia umie strawić.
.
Zastygła moja ręka z piórem
Pociąg z nagrodą już odjechał
Czas przywiał znowu myśli bure
Rozterka szydzi ze złym śmiechem.
.
Kochałem Muzę. Była ze mną.
To trwało długie, długie lata
Trochę leciwa, lecz przyjemna
Ja – średniej krajowej, średni matoł.
.
Pisali o tym dawni mędrcy,
że nowe jest starego wrogiem
Zdobyło bastion mój naprędce
Stanęło tuż przed moim progiem…
.
Wiedząc, że wierność nie moje forty
Swatają młodszą, świeżą, b i a ł ą
Znów wiodą, choć posłana w czorty
Znów twierdzą, że jest doskonałą.
.
Jak żyć z istotą niekochaną
Choć ręczy za nią ktoś najmilszy
W swojej mądrości tworzy dramat
Rozdziera duszę wpierw upiwszy.
.
Niegodnie – ranić swoim uporem
Gorzko miłować wbrew swej woli
Niech to co było, będzie wzorem
Nie hańba odejść kiedy boli.